Czy tylko ja mam wrażenie, że ostatnio czas jakby przyspieszył jakby wystrzelił z torpedy.
Ja ciągle biegnę, jestem w ciągłym ruchu i wciąż mam wrażenie, że jestem ze wszystkim daleko w tyle. Na pisanie bloga nie mam totalnie czasu, a i weny twórczej trochę brakuje, ba mnie brakuje czasu na aktywne śledzenie nowych wpisów. Do tego nie ułatwia mi tego praca zawodowa mojego męża, która chciał nie chciał jest absorbująca na takim stanowisku. Co wiąże się z częstymi delegacjami, a wtedy to ja przez te kilka dni muszę ogarnąć siebie, dom, dziewczynki i psa.
Na dokładkę moje dziewczynki są nad wyraz wymagającymi dziećmi, szczególnie tyczy się to ciągłych jęków, stęków i płaczów, które uwierzcie wystawiają moją cierpliwość na wyżyny. Z młodszą dochodzą dodatkowo problemy z usypianiem, które trwają ostatnio do 2 godzin, na całe szczęście nocki są przespane, bo tego chyba bym już nie zniosła. Młodsza jest typowym dzieckiem rzepem, czyli najlepiej jest być u mamy na rączkach, mam takie chwile, że w samotności mogę zapomnieć o tym by skorzystać z toalety, a co za tym idzie nie chce zostawać z nikim innym po za mną, tak więc w bardzo sporadycznych sytuacjach zostawiam ją z dziadkami, bo kończy się to zazwyczaj morzem łez.
Do tego gdy przychodzi weekend wolny weekend zamiast odpocząć, odsapnąć po całym tygodniu pracy Ty musisz zakasać rękawy i nadrabiać zaległości w domu, w ogrodzie, dzieląc ten czas pomiędzy dziećmi, a gotowaniem obiadu. Ja nie mam fizycznie czasu pójść na zakupy, a co dopiero do fryzjera, choć nie do fryzjera zapisałam się na najbliższy piątek i choć by skały srały pójdę tam bo wizytę już z trzy razy odwołałam, a odrost na mojej głowie to postrach w biały dzień.
Powiem Wam, że nie wiem jak to będzie kiedy wrócę na cały etat to po pierwszy, a po drugie kiedy Lulcia pomaszeruje do szkoły i dojdzie dodatkowy obowiązek w postaci odrabiania lekcji, gdzie ja to upchnę ja się pytam.
Mimo wszystko staram się nie narzekać hahah co widać powyżej, ale musiałam się uzewnętrznić to pomaga niż tłamszenie w sobie, dużo lepiej się poczuję jak inni ponarzekają ze mną bo w końcu w grupie raźniej.
Tak jak wspomniałam mimo wszem obecnemu braku czasu staram się i starać się będę go wykorzystać na maxa wycisnąć jak cytrynkę. I znaleźć czas na wszystko.
A jeśli ktoś z Was ma złoty środek na rozszerzenie doby, albo zatrzymanie czasu to ja chętna !
Pozdrawiam Szczypta o Mnie